Czeka mnie mianowanie nowego zastępcy, Stracony Płomyk była świetna .... Najwidoczniej Klan Gwiazdy chciał ją mieć u siebie. Patrzę na koty w obozie, muszę mianować uczniów na wojowników i kociaki na uczniów. Wczoraj powiedziałam matce kociaków że zostaną mianowane, tylko martwi mnie Mech. Jest ślepa i nie ma jednej łapy … pójdę się spytać Czarnego Ogona czy weźmie ją na ucznia. Wstaje i idę do legowiska medyka.
- Czarny Ogonie, jesteś?- mówię oficjalnym tonem w jego legowisku.
- Tak Cynamonowa Gwiazdo?- czarny podchodzi do mnie.
- Weźmiesz Meszkę na ucznia?- Siadam i patrzę na niego.
- Myślisz że da radę?- patrzy na mnie nie przekonany.
- Ma iść na wojownika? Lepiej nie, więc weźmiesz ją?
- Dobrze, dziś mianowanie?- kocur patrzy na mnie spokojnie.
- Tak, za chwilę więc chodź.- wychodzę z legowiska.
Idę do wnętrza obozu i wskakuje na zwalony pień. Mierzę koty na dole wzrokiem. Pod pniem leży ciało Straconego Płomyka. Poluje teraz z klanem Gwiazdy.
- Czarny Ogonie, jesteś?- mówię oficjalnym tonem w jego legowisku.
- Tak Cynamonowa Gwiazdo?- czarny podchodzi do mnie.
- Weźmiesz Meszkę na ucznia?- Siadam i patrzę na niego.
- Myślisz że da radę?- patrzy na mnie nie przekonany.
- Ma iść na wojownika? Lepiej nie, więc weźmiesz ją?
- Dobrze, dziś mianowanie?- kocur patrzy na mnie spokojnie.
- Tak, za chwilę więc chodź.- wychodzę z legowiska.
Idę do wnętrza obozu i wskakuje na zwalony pień. Mierzę koty na dole wzrokiem. Pod pniem leży ciało Straconego Płomyka. Poluje teraz z klanem Gwiazdy.
- Wszystkie koty wystarczająco dorosłe by polować wołam na spotkanie klanu!- mówię głośno i oficjalnie.
- Wypowiadam te słowa nad ciałem Straconego Pyska, nowym zastępcą zostanie … Mleczne Futro.- patrzę na przybraną siostrę. Będzie świetnym wyborem.
- To zaszczyt Cynamonowa Gwiazdo.- Kotka kiwa głową. Uśmiecham się lekko. Bardzo lubię tę ceremonię.
- Ja, Cynamonowa Gwiazda, przywódca Klanu Deszczu, wzywam moich walecznych przodków, aby spojrzeli na tych uczniów. Trenowali pilnie, aby poznać zasady waszego szlachetnego kodeksu. Polecam ich wam jako kolejnego wojownika.
Wodna Łapo, Rzeczna łapo czy przysięgacie przestrzegać kodeksu wojownika i chronić swój klan nawet za cenę życia?
Wodna Łapo, Rzeczna łapo czy przysięgacie przestrzegać kodeksu wojownika i chronić swój klan nawet za cenę życia?
- Przysięgamy.- Wodna Łapa i Rzeczna Łapa patrzą na mnie.
- Mocą Klanu Gwiazdy nadaję wam imiona wojownika. Wodna łapo, od tej pory będziesz znana jako Wodna Para. Klan Gwiazdy ceni twoją lojalność i umiejętności, oraz wita cię jako nowego wojownika Klanu Deszczu. Rzeczna Łapo, od tej pory będziesz znany jako Rzeczny Nurt. Klan Gwiazdy ceni twoją lojalność i umiejętności, oraz witamy cię jako nowego wojownik Klanu Deszczu.- kończę mówić i daje chwilę na wiwaty. Kątem oka widzę że Migocząca Pieśń wylizuje swoje kociaki. Czas jeszcze na mianowanie kociaków …. Patrzę na zebrane tutaj koty.
- Mech, ukończyła sześć księżyców i nadszedł czas, abyś została uczniem. Od tego dnia, aż do otrzymania imienia Medyka będziesz się nazywać Mchowa łapa. Twoim mentorem będzie Czarny Ogon. Mam nadzieję, że Czarny Ogon przekaże ci całą swoją wiedzę w zakresie bycia medykiem. - patrzę na kotkę, pamiętam że mówiła kiedyś że chce zostać medykiem. Proszę bardzo!
- Czarny Ogonie, jesteś gotowy do szkolenia własnego ucznia. Otrzymałeś od swojego mentora, doskonałe szkolenie i pokazałeś swoją wiedzę medyczną nie raz. Będziesz mentorem Mchowej Łapy, mam nadzieję, że przekażesz mu całą swoją wiedzę.- Medyk podchodzi do swojego nowego ucznia i pomaga jej stuknąć się nosami. Mam nadzieje że nie danie jej do starszyzny nie będzie złym pomysłem.
- Sen, ukończyłeś sześć księżyców i nadszedł czas, abyś został uczniem. Od tego dnia, aż do otrzymania imienia wojownika będziesz się nazywać Senna łapa. Twoim mentorem będzie- robię wdech.- Będę ja.- patrzę na szczęśliwego kociaka … ucznia! Zeskakuje ze skałki i dotykamy się nosami. Słyszę wiaty wszystkich kotów. Nawet świeżo upieczonych wojowników. Ich czeka czuwanie, jak ja to wytrzymałam? To ja nie wiem. Patrzę na swojego ucznia.
- Jutro jak wstanę pójdziemy zobaczyć teren, i pokażę ci jak polować. Nie budź mnie.- mówię spokojnie.
- Dobrze! Mogę iść?- patrzy na mnie błagalnie.
- Tak.- mówię i sama idę do swojego legowiska.
Wchodzę i zwijam się w kulkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz